Kiedy ci smutno i jeszcze kierowca wyrzuca cię z autobusu...When you're sad...


Ostatnio moje życie można sprowadzić do poniższego zdjęcia...
Lately my life looks like pic below...


...tylko czemu akurat tak? Mówi się, że "nieszczęścia lubią chodzić parami". Ano lubią i kiedy zbierze się ich duuużo na raz człowiek czuje się jakby zwalił się na niego betonowy wieżowiec.
U mnie kroplą, która przelała czarę goryczy była banalna sytuacja powrotu z pracy kiedy po raz kolejny kierowca podmiejskiego busa wyprosił mnie z niego, bo nie chciało mu się zatrzymać na kolejnym przystanku. Z całą resztą (serią przykrych doświadczeń ostatnich dni i tygodni)  stworzyło to niebezpieczną mieszankę. Bez przesady każdy ma swoje granice. Jestem świadoma, że jeśli proszę o cierpliwość to Bóg daje mi sytuacje, w których mogę ją ćwiczyć i o ile do dzieci mam jej (cierpliwości) pod dostatkiem, o tyle do dorosłych odczuwam jej znaczny niedobór.  Miałam wszystkiego serdecznie dość i mogłam zrobić dwie rzeczy: 1) obrazić się na Boga, że znęca się nade mną dopuszczając te wszystkie wydarzenia ostatnich dni (przyznam kusząca opcja), 2) przyznać się, że sama sobie nie dam rady i poprosić Niebieskiego Tatę, żeby On to ogarnął. W osobliwy sposób poprosiłam o pomoc,która ekspresem przyszła z Góry:) Widać czasem warto pokrzyczeć na Boga (tak kiedy jestem wkurzona nie przebieram w słowach i jestem z Nim szczera). Dwa dni z rzędu dostałam dokładnie ten sam fragment z Pisma Świętego, konkretnie z Psalmu 40:

"Złożyłem w Panu całą nadzieję; 
On schylił się nade mną 
i wysłuchał mego wołania. 
Wydobył mnie z dołu zagłady 
i z kałuży błota
a stopy moje postawił na skale 
i umocnił moje kroki"

Morał z tego taki, że Bóg słucha tylko trzeba dać Mu przestrzeń (czytaj CISZĘ) żebyś mógł usłyszeć Jego odpowiedź. 
Swoją drogą to niesamowite, że jest ktoś kto zawsze na mnie czeka, kto zawsze słucha i kto śpieszy na pomoc w najodpowiedniejszym momencie :)


(English version)
...you can ask me why? People say "misery loves company". yes they do and when it happened you feel like a skyscraper fell on your head. For me when bus driver told me to leave the bus because he didn't want to stop on next bus stop was this "to much". I had enough so I start screaming for help and God came. Two days in a row He gave me the same WORD from Psalm charpter 40:

"He stooped to me and heard my cry for help. He pulled me up from the seething chasm, from the mud of the mire. He set my feet on rock, and made my footsteps firm"

So if You want to hear God give Him silence then You will be able to hear Him.
By the way it is incredible that there is Someone who is always there for You:)


Komentarze

Popularne posty

Łączna liczba wyświetleń

PitaPata Cat tickers